czyli o tym, jak do instytucji kultury zaprosić osoby o zróżnicowanych potrzebach
Rozmowa z Bartkiem Lisem, socjologiem, badaczem i animatorem kultury pracującym w poznańskim Centrum Kultury ZAMEK
Urszula Engelmayer
Jak to się stało, że otworzyłeś ZAMEK osobom z ograniczoną samodzielnością?
W 2017 roku jako badacz brałem udział w projekcie „Generator Innowacji. Sieci wsparcia”, w którym innowatorzy społeczni tworzyli rozwiązania wspierające starsze osoby zależne i ich opiekunów. Dzięki temu miałem możliwość poznania tego zjawiska i sposobów na poprawienie funkcjonowania osób z ograniczoną samodzielnością, wielu rzeczy się dowiedziałem.
W ZAMKU, w którym pracuję od 2017 roku, poza seansami kinowymi dla seniorów raz w miesiącu, nie było bardziej zróżnicowanej oferty dla tej konkretnej grupy. Pomyślałem, że skoro są badania i wiedza, to dlaczego by nie wykorzystać ich w mojej instytucji. W partnerstwie z domem pomocy społecznej, organizacją działającą na rzecz seniorów i klubem senioralnym powstał projekt „Zamek OTWARTY. Kultura dla osób zależnych”. Fajnie się to przyjęło, odzew osób starszych był bardzo przychylny, ważne jest to, że udział w zajęciach nie jest narzucany, każda osoba może wyrazić chęć uczestnictwa.
Od 2018 roku działania te są częścią programu Centrum Kultury ZAMEK, są zwyczajną praktyką, oczywistością. Przez te cztery lata stworzyliśmy relacje z uczestnikami, jesteśmy dobrymi znajomymi, wspólnie przeżywamy ważne wydarzenia w ich życiu.
Zgłaszają się kolejne instytucje i osoby, które chciałyby w tej formie z nami współpracować.
Jakie zajęcia cieszą się największym powodzeniem i są jednocześnie aktywizujące?
Wszystko, co łączy się z muzyką. To są chwile, kiedy uczestniczki i uczestnicy mogą zawiesić wdrukowaną im zależność, wtedy są najbardziej sprawczy. Mają na przykład szansę nauczyć osobę prowadzącą piosenek, których ona nie zna i które przydadzą jej się w pracy – stają się twórcami i ekspertami. Dzięki piosenkom pojawiają się wspomnienia, a ich snucie, jeśli tylko ktoś słucha z zainteresowaniem, pozwala tym osobom zapomnieć, że są mniej samodzielne. W ramach naszych działań powstała płyta z ich opowieściami z dawnych lat – pojawia się w nich wojna, ale poza tym to historie bardzo współczesne i uniwersalne: o poznawaniu męża czy żony, o pierwszej podróży samolotem.
Świetnie sprawdziły się warsztaty DJ-skie współprowadzone przez jednego z seniorów, który miksował znaną starszym osobom muzykę. Płyty winylowe i wykonawcy z ich młodych lat pozwoliły uczestnikom czuć się kompetentnymi i po prostu dobrze się bawić.
Muzyka to również taniec, a tańczą także osoby na wózkach, którym inni pomagają.
Od czego trzeba zacząć, żeby w instytucji kultury zaprojektować działania dla starszych osób z ograniczoną samodzielnością?
Pamiętajmy, że w tej grupie są zarówno osoby, które mają problemy z poruszaniem, jak i te z trudnościami neuropoznawczymi. Niezależnie od tego, czy żyją we własnych mieszkaniach, czy w domach pomocy społecznej, brakuje im kontaktu z innymi ludźmi, a przede wszystkim wyjścia z czterech ścian. W związku z tym nie wystarczy stworzyć dostosowanej oferty zajęć – musimy zadbać o profesjonalny transport, lokalizację bez barier architektonicznych, opiekę i uważność na specjalne potrzeby. Warto robić to w partnerstwie instytucji kultury z organizacją pracującą na co dzień z osobami starszymi, łatwiej wtedy dotrzeć do odbiorców i zbudować zaufanie. Ważne, żeby grupy były mieszane i otwarte, z różnych miejsc, żeby nie tworzyły się getta wiekowe, a poza tym była to dla uczestników szansa na nowe znajomości.
Dla wszystkich, którzy chcieliby skorzystać z naszych doświadczeń i wiedzy, przygotowaliśmy poradniki: Seniorzy zależni jako uczestnicy kultury oraz Seniorzy zależni – użyteczne rozwiązania dla kadr kultury.
Oczywiście w czasie pandemii COVID-19 trzeba szukać nowych, bezpiecznych rozwiązań.
Jak organizowaliście pracę ze starszymi osobami w warunkach pandemicznych?
Od czasu pandemii robimy „Zamek OTWARTY z dostawą do domu” – odwiedzamy z zajęciami seniorki i seniorów w domu pomocy społecznej, ale też w ich mieszkaniach. Wszystko to dzieje się z zachowaniem rygorów sanitarnych, jednak możliwości działań z oczywistych powodów są ograniczone.
Utrzymujemy stały kontakt – kluczowe i ważne jest pokazanie, że jesteśmy i pamiętamy. Ślemy adresowane do poszczególnych osób listy, kartki, zdjęcia z poprzednich lat, dostajemy pozdrowienia. Wszyscy czekamy, żeby znów spotykać się w ZAMKU.
Więcej o projekcie tutaj.