Czas na chwilę odpoczynku

Cieszymy się, że mogliśmy Wam towarzyszyć przez cały rok 2023. Dziękujemy za wspólne projekty, warsztaty, rozmowy. Teraz czas na chwilę odpoczynku i refleksji.

W okresie świątecznym życzymy Wam czułości i bliskości, wyciszenia i wyrozumiałości, a w Nowym Roku życzymy Wam odwagi do zmian oraz nowej energii do realizacji kolejnych, wspaniałych pomysłów na działania więziotwórcze.  

Do usłyszenia, do zobaczenia w Nowym Roku.

Zespół „ę”

Czterdziestolatkowie myślą o starości

Z Martą Białek-Graczyk, socjolożką, specjalistką ds. innowacji społecznych, prezeską zarządu Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, rozmawia Agnieszka Jucewicz w Gazecie Wyborczej.

Agnieszka Jucewicz: Od ponad piętnastu lat pracujesz z seniorami. Za kolejne piętnaście sama dołączysz do tej grupy. Jak sobie wyobrażasz swoją starość?

Marta Białek-Graczyk: Mam wiele obaw – czy będę sprawna, jak się zmieni moje ciało, czy będę mieć wystarczająco pieniędzy, jak będą wyglądać moje relacje. Ale jak trochę je odsunę i skupię się na tym, co chciałabym zachować, to tym czymś jest decyzyjność.

Wiele lat temu w Bostonie odwiedziłam Institute for Human Centered Design – instytut, który projektuje różne usługi i przedmioty z myślą o ludziach i ich potrzebach. Chodząc po tej przestrzeni, trafiłam na zawiniątka w fantastycznych wzorach – tu szalona różowa panterka, tam drobna kolorowa łączka. Okazało się, że to specjalne nakładki, które pozwalały osobom starszym na „spersonalizowanie” swoich lasek, w zależności od stylu, jaki lubią. I to jest przesłanie, które przyświeca mi dziś w myśleniu o starości: niezależnie od tego, w jakiej będziesz formie, jakie wyzwania i trudności cię czekają, ważne żebyś zachowała kawałek siebie. Swoją osobowość i sprawczość.

To jest zresztą kierunek, który przyjmuje się w różnych politykach społecznych, żeby jak najdłużej zachować możliwość samodzielnego funkcjonowania i podejmowania wyborów. Nawet jeśli ktoś jest w słabej formie i przebywa w ośrodku opieki, ale ma możliwość wybrania, jaką zupę zje na obiad, bo w menu są dwie, to już wpływa na jego dobrostan, poczucie podmiotowości, godności.

Możliwość wyboru zależy od wielu czynników, a jednym z nich jest sytuacja bytowa. Niestety, większość prognoz na naszą, czterdziestoparolatek, starość jest ponura. Weźmy choćby miejsce zamieszkania. Z tegorocznego raportu OtoDom, Polityki Insight i Uniwersytetu SWPS wynika, że 90 proc. seniorów mieszka w domach docelowych, tylko niecałe pięć procent seniorów je wynajmuje. Ale dziś wiele osób w średnim wieku nie stać na własne lokum, więc przybędzie seniorów bez własnego dachu nad głową. Co pewnie wpłynie na poczucie stabilizacji i samopoczucie w ogóle. 

– Kwestia mieszkaniowa jest jednym z najważniejszych tematów branych pod uwagę przy projektach wokół starości. Ale ona łączy się z inną – z samotnością. Bo już teraz spora część gospodarstw domowych osób starszych, to pojedyncze gospodarstwa. A jak mówią liczne badania, samotność i izolacja społeczna szkodzą naszemu zdrowiu i skracają życie. W odpowiedzi na to od lat rozwija się trend cohousingowy, czyli współdzielenie przestrzeni mieszkalnej przez osoby starsze. Modele są różne, to mogą być wspólne mieszkania, domy, osiedla. Generalnie chodzi o to, żeby dzielić się kosztami i wspierać. I chociaż głównie słyszymy o przykładach z Zachodu, ze Skandynawii czy z Kanady, w Polsce też mamy takie projekty. Na przykład w Rybniku powstało specjalne mieszkanie seniorskie, w którym zamieszkały cztery panie.

Kto je im zapewnił?

– Urząd miasta, więc jest to rodzaj usługi społecznej. Ale są inne możliwości, na przykład wspólny zakup mieszkania przez grupę osób starszych albo wspólny wynajem.

I myślisz, że to się u nas przyjmie? Wciąż mamy jeden z najniższych wskaźników zaufania społecznego w Europie. Polacy nie bardzo są chętni wspólnym inicjatywom.

– Rzeczywistość nas do tego zmusi. Już w tej chwili osoby starsze to jedna czwarta populacji w Polsce, a w 2050 będą stanowić 40 procent. I coraz więcej będzie osób najstarszych, bo coraz dłużej żyjemy, więc obecny system wsparcia społecznego przestanie być wydolny. Jednocześnie zmienia się model rodziny. Przybywa osób, które nie mają dzieci albo mają jedno. Te dzieci wyjeżdżają za granicę albo nie chcą pełnić funkcji opiekuńczych, więc jeśli już teraz nie zaczniemy myśleć, co nas czeka, nie podejmiemy starań, żeby szukać nowatorskich pomysłów, które niekoniecznie od razu muszą nam pasować, to za chwilę będziemy w beznadziejnej sytuacji.

„Musimy szukać nowych rozwiązań” – ale kim są ci „my”?

– Zaraz sobie porozmawiamy, co każdy z nas może zrobić wokół siebie. Ale najwięcej tych poszukiwań – nie tylko odnośnie mieszkania, też organizacji jedzenia, opieki, włączania w życie, na przykład kulturalne czy rynku pracy – odbywa się na poziomie lokalnych społeczności, organizacji obywatelskich i samorządów. Bo to jest poziom, który najbardziej kształtuje jakość naszego życia.

To weźmy kolejne zmartwienie przyszłych seniorów, czyli kwestię emerytur. Jest pewne, że te świadczenia będą dużo niższe niż dziś. Czy tu się pojawiają jakieś odpowiedzi?

– Ponieważ jest to wynik struktury demograficznej, odpowiedź jest jedna: będziemy musieli dłużej pracować. Teraz chodzi o to, jak tę pracę ułożyć sobie na nowo. Bo praca osób starszych nie będzie taką samą, jaką wykonujemy obecnie.

Ja sobie nie wyobrażam, żebym mogła pracować za 20 lat tak jak dziś. Często już teraz nie daję rady. I wydaje mi się, że to jest pokoleniowe doświadczenie, nie tylko moje. 

– Co zmusza nas do zastanowienia się: no dobrze, to co mogę zrobić już teraz? Czy mogę jakoś przedefiniować swój styl pracy tak, żeby rozłożyć siły, skoro będę pracować dużo dłużej niż kolejne 15 lat? Jak mam zarządzać energią? Zwłaszcza że być może tę pracę trzeba będzie łączyć z opieką nad jeszcze starszymi rodzicami. Rynek też będzie musiał to uwzględnić. Być może pojawią się rozwiązania podobne do tych dla młodych matek czy ojców.

Urlopy opiekuńcze dla pracujących seniorów opiekujących się starszymi seniorami?

– Na przykład. To już jest wielkie zjawisko w Polsce, bo typową opiekunką osoby starszej jest inna osoba starsza. Najczęściej kobieta, która sama doświadcza różnych trudności zdrowotnych, godząc to z opieką nad wnukami albo ze wspieraniem dorosłych dzieci, które coraz dłużej mieszkają z rodzicami. A nam dojdzie do tego jeszcze praca zawodowa.

Na razie w Polsce w grupie 60-89 lat tylko 16 proc. osób jest aktywnych zawodowo.

– Póki co wśród pracodawców widzę głównie obawy i wciąż pokutujące przekonanie, że rynek pracy należy do ludzi młodych. Ale jest nadzieja, bo przecież firmy uczą się różnorodności. Na przykład tego, że w zespole mogą być ludzie z różnych pokoleń – i zetki, i milenialsi, i X-Y, z różnych kultur, neuroatypowe, że te osoby mają różne potrzeby, możliwości i musimy się jakoś dogadać. Więc za chwilę pojawi się też przestrzeń na dostrzeżenie potencjału osób starszych.

Powszechną praktyką w świecie anglosaskim jest różnego rodzaju mentoring, czyli traktowanie osób starszych jako tych, które posiadają wiedzę, doświadczenie, zasoby wynikające na przykład z przeżycia dziesiątek trudnych sytuacji interpersonalnych w pracy. To może być bardzo przydatne dla młodych osób, które często doświadczają konfliktów, nieporozumień – a starsze osoby, ze względu na większą praktykę, potrafią rozwiązać je na miękko.

Taką inicjatywą, która dostrzegła potrzebę pracy w wieku emerytalnym, jest na przykład Biuro Karier dla osób starszych, które powstało przy Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej. Okazało się, że osoby związane z lokalnym Uniwersytetem Trzeciego Wieku bardzo chciały pracować na emeryturze. I nie tylko chciały kontynuować to, co robiły wcześniej, czyli „40 lat byłam księgową, więc chcę pracować jako księgowa”, ale szukały też czegoś zupełnie innego. Jeden pan całe życie pracował w fabryce, ale w wolnym czasie interesował się fotografią. Inwestował w to hobby, rozwijał je. I tym się zajął profesjonalnie na emeryturze, więc takie senioralne biuro karier może otworzyć całkiem nowe możliwości.

O konieczności uczenia się przez całe życie mówi się na Zachodzie: „lifelong learning”. Póki co w Polsce tylko 15 proc. osób w wieku 55-64 podejmuje jakąś formę nauki. Nasze pokolenie będzie musiało podjąć ten wysiłek, a z drugiej strony – skąd ci zapracowani, przeciążeni informacyjnie 40- czy 50-latkowie mają za 20 lat wziąć siłę, żeby uczyć się czegoś nowego albo przebranżowić?

– Albo się poddamy, albo się z tym jakoś zmierzymy. Warto pamiętać, że uczenie się to nie tylko wysiłek, ale i korzyści. Na przykład kontakty społeczne, które, jak pokazuje wiele badań, w tym fantastyczne wieloletnie badania z Harvardu, są kluczowe dla zdrowia. Decydując się na taki styl życia, działamy na rzecz własnej kondycji fizycznej i psychicznej, poczucia szczęścia, czucia się potrzebnym.

Jedna z uczestniczek naszego programu „Seniorzy w akcji”, który realizujemy od 16 lat z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności, powiedziała, prowadząc projekt dla lokalnej społeczności: „Całe życie pracowałam w kadrach w fabryce na Śląsku. I dziś, mając 70 lat, znów mogłam poczuć to, co czułam w harcerstwie – że jestem częścią wspólnoty, że mogę coś zrobić dla innych, że mam głos. A do tego mam frajdę”. Opierając się na jakiejś wymianie, na współdzieleniu – ale trochę też na zweryfikowaniu materialnych oczekiwań – możemy stworzyć alternatywne podejście do starości.

O dobroczynnym wpływie relacji piszemy od lat. Coraz częściej jednak spotykam ludzi, którzy mówią: wiemy to, ale nie mamy czasu pielęgnować relacji. Prawdopodobnie ci ludzie na starość nie tylko będą samotni, w ogóle wyjdą z wprawy przebywania z innymi. Czy myśli się o jakiś rozwiązaniach dla osób, które jak się to mówi – nie zainwestowały w relacje?

– Jest taki trend w europejskich politykach senioralnych, żeby wychodzić do ludzi, dostarczać im różne usługi do domu, co tworzy też okazję do budowania więzi. Myślę teraz o amerykańskiej organizacji „Meals on Wheels” i jej projekcie, w ramach którego wolontariusze gotują posiłki i dostarczają je osobom potrzebującym, w tym starszym. Taki posiłek jest nie tylko posiłkiem. Jest również pretekstem.

Do spotkania?

– Do jakiejś wymiany. Do poczucia bycia zaopiekowanym też. W tym modelu robimy coś dla innych, ale też trochę dla siebie, bo może za jakiś czas my albo nasi bliscy będziemy chcieli skorzystać z podobnej usługi. Z kolei ta druga osoba czuje, że nie jest zupełnie sama. Jednocześnie nie jest to bardzo kosztowne. I takie pomysły są też realizowane w Polsce, na przykład w naszym inkubatorze innowacji społecznych „Generator Innowacji. Sieci Wsparcia”, który współtworzymy z PCG Polska.

Czym jest taki inkubator?

– Od 2016 roku, w całej Polsce, Ministerstwo Rozwoju ze środków europejskich wspiera miejsca, które odpowiadają na różne społeczne wyzwania związane z włączaniem grup wykluczonych tak, żeby żyło im się lepiej. My jesteśmy jednym z takich miejsc, specjalizującym się w szukaniu rozwiązań na rzecz osób starszych. Każdy, kto ma pomysł, może do nas przyjść i go przetestować z naszym wsparciem.

I ile takich pomysłów już przetestowałyście?

– Ponad 80. Ale my nie tylko sprawdzamy, czy działają. Tworzymy też całe instrukcje, „krok po kroku”, jak taki pomysł wdrożyć u siebie. Jedne są dla instytucji kultury, inne dla samorządów, jeszcze inne dla osób prywatnych. Modele rozwiązań można pobrać ze strony Sieciwsparcia.pl.

Wracając do tych obiadów, w myśleniu o starości istnieje kierunek, który polega na łączeniu już istniejących zasobów i potrzeb w nowy sposób. Na przykład grup osób starszych z grupą dzieci albo z uchodźcami. Taką innowacją, która powstała w naszym inkubatorze, są „obiady terapeutyczne”. Jej autorka, Alicja Barcikowska z Krasnegostawu, współpracowała wcześniej z warsztatami terapii zajęciowej. WTZ to miejsca, gdzie osoby z niepełnosprawnościami, głównie intelektualnymi, zdobywają różne umiejętności. Na tych warsztatach uczestnicy uczyli się akurat gotowania, a potem zjadali posiłki sami albo z rodziną. Pani Alicja pomyślała tak: skoro oni mają swoją kuchnię, a na tym osiedlu mieszka mnóstwo starszych osób, które nie kwalifikują się do pomocy społecznej, bo ich sytuacja materialna nie jest aż taka zła. Jednak jedzą byle co, bo nie mają siły gotować albo nie stać ich na coś lepszego, to dlaczego by ich nie połączyć?

Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej mieli poczucie sensu i odpowiedzialności, bo „muszę zanieść obiad pani Krysi, ona na mnie czeka”. A osoby starsze nie czekały na jakiś anonimowy obiad z firmy cateringowej, tylko na obiad „od Janka”. Korzyścią było nie tylko smaczne jedzenie, ale i znalezienie swojego miejsca w społeczeństwie. Ten projekt został później dostrzeżony przez ministerstwo i przeznaczony do tzw. skalowania.

Co to znaczy?

– Wdrożono go na szerszą skalę. Aktualnie obiady gotowane w ramach warsztatów terapii zajęciowej są dostarczane osobom starszym w 44 województwach.

To jest opowieść o tym, że takie małe pomysły, przetestowane na lokalnym gruncie, łączące istniejące zasoby i potrzeby, i realizowane przez organizacje społeczne mogą się fenomenalnie sprawdzić również na większą skalę.

Wspomniałaś, że zmienia się model rodziny. Coraz więcej osób nie decyduje się na dzieci. Oczywiście, dzieci nie gwarantują opieki na starość, jednak zwiększają to prawdopodobieństwo. Co z tymi, którzy takiej opieki mieć na pewno nie będą?

– Jest już mnóstwo pomysłów na przykład na to, jak pomóc osobom starszym lepiej funkcjonować samodzielnie w mieszkaniu. Starzy ludzie często ulegają wypadkom we własnym domu – ktoś się potknie o dywan, uderzy głową o źle ustawioną szafkę, gdzieś zabraknie poręczy. Nie mówiąc już o „więźniach czwartego piętra”, czyli ludziach, którzy mieszkają w budynku bez windy i utykają na wysokim piętrze, bo nie są w stanie się poruszać.

W Niemczech od lat dofinansowuje się dostosowywania mieszkań. Do osoby starszej przychodzi interdyscyplinarny zespół i ustala, jak można lokal przearanżować, co w nim zmienić. My, lata temu, zrealizowaliśmy podobny projekt, który połączył studentów projektowania z podopiecznymi Stowarzyszenia mali bracia Ubogich. Studenci prostymi sposobami i niewielkim nakładem finansowym znacząco poprawili funkcjonowanie tych osób. W jednym miejscu podkleili dywany, w innym zawiesili sznurek do otwierania szafki, a w jeszcze innym zamontowali mechanizm do podtrzymywania.  

Przez kilka lat jeździłam na targi designu w Mediolanie i zauważyłam, że z roku na rok młodzi projektują coraz więcej przedmiotów i mebli z myślą o starszych – na przykład fotel, który starzeje się z właścicielem przystosowując do zmieniającego się ciała albo łóżko, z którego łatwiej stać, gdy nie jest się tak sprawnym.

– Często wydaje się nam, że takie rzeczy muszą być bardzo kosztowne albo oparte o najnowszą technologię. A rozwiązania bywają naprawdę proste. I tu jest przestrzeń dla organizacji i instytucji, choćby takich jak nasza, które wiedzą, jakie światy ze sobą połączyć, potrafią powiedzieć: hej, spotkajcie się razem. Wy, zamiast projektować abstrakcyjne rzeczy, zaprojektujcie pani Irenie przedpokój, w którym się nie połamie. A wy, którzy macie podopiecznych z problemem poruszania się po domu, spytajcie tych, którzy się na tym znają, co tu można usprawnić.

Kolejnym obszarem, w którym można wiele zrobić, jest kultura. Bo uczestniczenie w niej ma ogromny wpływ na samopoczucie, mamy na to badania.

I co tu się może wydarzyć?

– Na przykład kultura może przyjść do ciebie, jeśli jesteś w złej formie, albo nie możesz się poruszać. W filii Domu Kultury w warszawskim Wawrze jedna z naszych innowatorek zauważyła zjawisko „znikających uczestniczek”. Grupa seniorek przychodziła na zajęcia manualne, jednak jedna się wykruszyła, potem druga, kolejna. I co się okazało? Że jedna nie ma już siły przychodzić, druga jest w złej formie psychicznej, a trzecia ma problem z dojazdem. Nasze innowatorki pozyskały pieniądze z urzędu miasta, przeszkoliły bezrobotne dziewczyny z gminy i zatrudniły je do prowadzenia tych zajęć w domach osób starszych. Dom kultury nie tylko umożliwił tym osobom uczestniczenie w kulturze, ale też dał im troskę, poprawił ich sprawność manualną, poznawczą. I to jest wskazówka dla różnych instytucji, jak można szukać sposobów na włączenie osób wykluczonych.

Ale, żeby to zrobić, trzeba najpierw pokonać bariery w myśleniu o sobie jako o instytucji, do której nie tylko się przychodzi, ale która może też wyjść do innych.

Już nie mówiąc o rozwiązaniach dla szczególnie wrażliwych grup.

Kogo masz na myśli?

– Na przykład osoby z demencją. To rozwiązanie testowaliśmy w Muzeum Narodowym w Warszawie. Wydawałoby się, że ta grupa już w niczym nie może uczestniczyć, że w ogóle jest wyłączona z życia społecznego. Tymczasem nasza innowatorka Marzena Wójcicka udowodniła, że to nieprawda, że osoby z demencją mogą być równoprawnymi uczestnikami kulturalnej oferty. Swoją drogą podobne doświadczenia ma nowojorskie Museum of Modern Art, czyli słynna MOMA. Dziś odzywają się do nas instytucje z całej Polski, które chcą podobne zajęcia prowadzić u siebie.

Jak one wyglądały?

– Najpierw z kolekcji muzeum wybrano prace o uniwersalnej tematyce, które mogły stać się pretekstem do rozmów. Potem przeszkolono edukatorki – bo żeby prowadzić zajęcia z taką grupą, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. A potem zaproszono osoby z demencją wraz z opiekunami. Kontakt ze sztuką okazał się dla nich tak stymulujący, że efekty były niesamowite. Niektórzy opiekunowie mówili: „Myślałam, że mój tato nigdy się już nie odezwie, a tu się odezwał”. Albo: „Myślałam, że mama nie da rady uczestniczyć w czymś takim. A nie dość, że uczestniczyła, to jeszcze jak wyszłyśmy, rozpoznała fragment Warszawy, którego nie rozpoznawała od lat”. To doświadczenie przywróciło też uczestnikom i uczestniczkom godność, że są w tak ważnym miejscu jak Muzeum Narodowe, że uczestniczą w jakimś święcie. Relacja między opiekunami, często straszliwie umęczonymi, a ich podopiecznymi, też nabrała innego wymiaru.

Mówisz o zmianach oddolnych – ktoś dostrzega jakąś potrzebę i ma nią pomysł. Ale co z takim problemem jak zdrowie? Tego już się nie da załatwić oddolnie. System ochrony zdrowia już jest niewydolny. Co będzie za te 20, 30 lat?

– Ochrona zdrowia to odpowiedzialność państwa. Ja się odwołuję do rozwiązań miękkich i nie bagatelizowałabym ich, bo stanowią alternatywę i mają ogromną moc. Spójrzmy na te obiady terapeutyczne. Skoro mogą one się wydarzyć już nie w jednym miejscu, a w 44, to może będą mogły się wydarzyć w 444, a potem w 4444? Rolą rządu jest to, żeby tego typu rozwiązania wyciągać z tej oddolnej przestrzeni i wdrażać na szerszą skalę. Może zechce się im przyjrzeć nowa ministra ds. polityki senioralnej?

Więc jeśli pytasz o oddolne rozwiązania w zakresie zdrowia, to są dwa ciekawe kierunki. Pierwszy to profilaktyka, czyli dbanie o swoją sprawność, aktywność fizyczną. A drugi – docieranie z informacją. Jednym z projektów testowanych w naszym inkubatorze był pomysł Wrocławskiego Centrum Alzheimerowskiego, które miało taką usługę jak badania przesiewowe w kierunku alzheimera, ale za mało osób z niej korzystało. I wymyślili genialną rzecz – przeszkolenie młodzieży tak, żeby skutecznie zachęciła dziadków i starszych bliskich do badania się. Bo przecież wnuczkowi czy wnuczce się nie odmawia.

Sprytnie.

– Właśnie – często mówimy, że rozwijane w ramach inkubatora pomysły – to sprytne rozwiązania dla dużych wyzwań.

Albo weźmy twój ulubiony „social prescribing”, czyli przepisywanie kontaktów społecznych na receptę, pomysł popularny w Wielkiej Brytanii. To też jest oddolna odpowiedź na pytanie, jak zagospodarować rzeszę ludzi, która korzysta ze służby zdrowia w celach społecznych. Bo jest im źle, bo są same, bo źle się czują, ponieważ są same, i przychodzą do przychodni pogadać. Takie rozwiązanie, w ramach naszego inkubatora, testowało PCG w Aleksandrowie Łódzkim. Nazywało się „Recepta na życie”. Przychodnia nawiązała współpracę z ośrodkiem kultury, który zebrał informacje o wszystkich możliwych aktywnościach dla osób starszych w okolicy, a potem lekarze, wystawiając receptę, wystawiali też receptę na te aktywności. Na przykład na zajęcia na basenie tylko dla seniorów – a następnie sprawdzali, czy ta starsza osoba z nich skorzystała.

Bez dostępu do tych informacji te starsze osoby mogły myśleć, że nic dla nich w tym Aleksandrowie nie ma albo, że ich nie stać, tymczasem oferta okazała się całkiem spora. I takie miękkie pomysły też mogą być odpowiedzią na wielkie wyzwania. Szukajmy pieniędzy, żeby porządnie zreformować służbę zdrowia, a równolegle szukajmy pomniejszych, nowatorskich rozwiązań.

Wspomniałaś o profilaktyce. Rozumiem, że tu chodzi o to, żeby się jakoś na tę starość przyszykować?

– My się już musimy szykować, Agnieszko.

A ty jak się na nią szykujesz?

– Staram się mądrze zarządzać energią. Inwestuję w relacje. Na pewno pomaga mi moja praca. Bo w kontekście tych różnych niewesołych prognoz ja jednak żyję w świecie ludzi, którzy próbują coś zmienić. Wykorzystują możliwości, które mają, żeby w ich lokalnych społecznościach żyło się trochę lepiej. Obcowanie z nimi sprawia, że ta perspektywa jest trochę bardziej optymistyczna.

W ogóle polecam kontakt z osobami starszymi, bo są wzorami do myślenia o tym, jak może wyglądać nasza starość. Ostatnio spotkałam się z grupą seniorek, które działają przy jednej z warszawskich instytucji kultury. Spotykają się, odwiedzając galerie sztuki w darmowe dni. Zaczęłyśmy od rozmowy o wystawie, którą ostatnio widziały, na której pojawił się wątek cielesności. I nagle znalazłam się w gronie znacznie starszych kobiet, siedemdziesięcioparoletnich, z którymi bardzo otwarcie rozmawiałam o seksualności. Tak otwarcie dawno nie rozmawiałam z koleżankami w moim wieku – o relacji z naszym ciałem, o masturbacji.

I co sobie pomyślałaś?

– Jak to tak ma wyglądać, to dam radę.

W tym, co mówisz, są dwie rzeczy. Jedna – że warto konfrontować to, co się ma w głowie na temat starości, z rzeczywistością. A druga, że chyba jednak wciąż wokół starzenia jest dużo stereotypów.

– Bardzo dużo. I obszary totalnego tabu. Na przykład właśnie seksualności osób starszych, włącznie z tymi mieszkającymi w instytucjach opiekuńczych.

Poza wszystkim po prostu fajnie jest mieć starsze koleżanki czy kolegów, bo czymś, co rozbraja, to nasze myślenie o starości, są relacje międzypokoleniowe. Ci starsi koledzy i koleżanki mogą nas oswoić z tym okresem życia, pokazać, jaką drogę sami przeszli…

…i że życie wcale się nie kończy.

– Przeciwnie, niektórym w jakimś sensie dopiero się zaczyna. Bo mogą zrealizować marzenia albo wreszcie żyć tak jak chcieli, tylko różne zobowiązania im na to nie pozwalały.

Przekaz medialny na temat starzenia się zmienia. Coraz więcej widać seniorów, którzy są aktywni, przekraczający bariery wiekowe, jak DJ Wika, modelka Helena Norowicz czy Jan Morawiec, maratończyk po 80. Mówi się o zjawisku „silver tsunami”. Wydaje mi się jednak, że niektórych taki model może onieśmielać. Mogą pomyśleć: czy dam radę być tak aktywna? Czy w ogóle muszę?

– Mnie „silver tsunami” źle się kojarzy, z tragedią, już wolę „silver power”. Nie lubię też słowa „seniorzy”, wolę starsi dorośli. Ale ja się cieszę, że tych wzorców starości jest coraz więcej, bo chyba lubimy wybierać, prawda? Oczywiście, nie wszystko w naszym starzeniu wybierzemy, jednak coś możemy, więc im więcej będzie tych modeli, tym lepiej.

Zawsze podkreślam, żeby pamiętać, że grupa osób starszych to jedna z najbardziej zróżnicowanych grup, bo przecież 60-latka od 85-latka dzieli całe pokolenie. Nie mówiąc o różnicach pod względem płci, miejsca zamieszkania, wykształcenia, kapitału kulturowego, stanu zdrowia, sytuacji ekonomicznej, osobistej. To, co nam, społeczeństwu, słabo wychodzi, to dostrzeganie tych ogromnych różnic. A im bardziej myślimy o osobach starszych jako o masie, starości jako o pewnym monolicie, tym więcej lęku w nas budzi.

Wrócę jeszcze do tego przymusu bycia aktywnym. Kiedyś sama używałam sformułowania „aktywizacja seniorów i seniorek”, dziś go nie cierpię.  

Dlaczego?

– Bo to właśnie takie narzucające się, opresyjne. Pokazujące, że to jedyny właściwy model. A ja już wiem, obserwując osoby starsze, że bywa różnie. Dla niektórych wielką aktywnością jest położenie w oknie poduszki i oglądanie tego, co się dzieje na podwórku. Dla innych – siedzenie na ławce i rozmowa z sąsiadami. Dla jeszcze innych – wycieczka rowerowa. Nie warto pochopnie oceniać tych wyborów, mówić – to jest aktywny senior, a tamten jest nieaktywny, raczej szukać w tej całej różnorodności modelu na swoją starość.

Często myślimy o osobach starszych jak o odrębnej grupie. Podobnie zresztą myśli się o nastolatkach, a przecież wszyscy jesteśmy połączeni i od siebie zależni. I ta rosnąca grupa osób starszych będzie generować zapotrzebowanie na przykład na nowe zawody związane z obsługą starości. Może dobrze byłoby dostrzec w tym możliwości?

– Ja ich widzę mnóstwo. Nie tylko na tworzenie nowych zawodów, ale i na budowanie nowych kompetencji w ramach już istniejących. Potrzeba tylko jednego – otwarcia się na osoby starsze, zaciekawienia się nimi.

“Silversi: doświadczenie pracy nad szczęściem” – raport przygotowany przez Otodom, Politykę Insight i SWPS w ramach projektu “Szczęśliwy dom” to czwarta publikacja zrealizowana na podstawie tegorocznego badania dobrostanu mieszkańców Polski, prowadzonego przez Otodom już od trzech lat. Można się z nim zapoznać na www.otodom.pl/wiadomosci/pobierz/raporty/szczesliwy-dom-silversi-doswiadczenie-pracy-nad-szczesciem.

Wywiad został opublikowany w Gazecie Wyborczej: https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30491658,w-wynajetym-mieszkaniu-bez-dzieci-ktore-pomoga-z-wiekowymi.html#commentsAnchor

Rozgość się w sieci, jesteś u siebie – kurs Seniorzy w Sieci edycja 2024

Trwa nabór do kolejnej edycji kursu online „Seniorzy w sieci”, którego celem jest edukowanie i rozwijanie kompetencji medialnych u osób 60+. Uczestnicy kursu poznają m.in. metody prawidłowego czytania informacji oraz dbania o bezpieczeństwo i prywatność w sieci, a także metody rozpoznawania mechanizmów wykorzystywanych w Internecie do reklamy, profilowania, zarabiania pieniędzy i wpływania na opinie. Udział w kursie jest bezpłatny!

Udział w kursie ma pokazać seniorom – osobom 60+, jak na co dzień korzystać z Internetu w sposób bezpieczny, krytyczny i kreatywny. Skierowany jest do osób, które używają na codzień Internetu, maila, mediów społecznościowych i czują, że mogą w sieci znaleźć wiele ciekawych i przydatnych dla siebie informacji, komunikują się przez Internet z rodziną, przyjaciółmi, wnukami, rówieśnikami, ale nie zawsze są pewni, czy to, co robią w sieci, nie naraża ich na oszustwa.

Opinie uczestników poprzednich edycji:

“Na pewno poszerzyłam swoje informacje. Tak naprawdę dopiero teraz na emeryturze mogę zgłębiać tajniki i możliwości płynące z dostępu do internetu. Jeszcze wiele muszę opanować. Podobał mi się sposób przekazywania wiedzy przez prowadzących. Bardzo ciekawe i merytoryczne spotkania”

“Nie mogę pominąć znaczenia utworzenia przez Organizatorów grupy na FB, gdzie mogliśmy się kontaktować ze sobą wzajemnie poza spotkaniami. A już pomysł udostępniania nam nagrań ze spotkań był REWELACYJNY, choćby z powodów przerw na łączach internetowych lub jakichś innych niezaplanowanych zdarzeń. Naprawdę szkolenie było SUPER i już rozpowiadam wśród znajomych, którzy nie wiedzieli dotąd o takim projekcie Towarzystwa Inicjatyw Twórczych “ę”, że przy kolejnej edycji warto skorzystać”

„Uczestniczyłam w wielu kursach komputerowych, chcąc szlifować swoje umiejętności techniczne i być na bieżąco. Okazało się, że kurs „Seniorzy w sieci” jest odmienny, wprowadził mnie w zupełnie inny dla mnie wymiar Internetu. Nie stałam się fanką portali społecznościowych, ale zrozumiałam ich rolę i znaczenie w tworzeniu nowych zwyczajów społecznych i kulturowych. To doświadczenie bardzo poszerzyło moje horyzonty, pokazało związki między pozornie odległymi sprawami społeczno-politycznymi”.

Kurs rozpocznie się 12 stycznia 2024 roku i składa się z dwóch modułów podstawowych: Moduł 1 “Czytanie informacji”, który poprowadzi Kinga Klich, ekspertka Stowarzyszenia Demagog oraz Moduł 2 “Bezpieczeństwo w sieci”, który poprowadzi Katarzyna Górkiewicz. Dla osób chętnych dostępny będzie jeszcze trzeci moduł uzupełniający wiedzę i umiejętności. Szczegóły dotyczące trzeciego modułu uczestnicy poznają podczas trwania kursu.

Każdy moduł trwa trzy tygodnie. Uczestnicy przeznaczają na kurs maksymalnie 3 godziny tygodniowo, w tym na udział w dwóch spotkaniach online, wykonanie zadania domowego oraz aktywność w społeczności uczącej się (grupa „Seniorzy w Sieci 2024” w serwisie Facebook). Każdy ekspert w ramach swojego modułu omawia trzy różne tematy (1 tydzień to 1 temat). Służyły do tego spotkania online na platformie Zoom trwające 75 minut, odbywające się w każdy poniedziałek, a powtarzane we wtorki. Następnie uczestnicy otrzymują zadanie domowe. W każdy czwartek lub piątek odbywają się 45-minutowe sesje pytań i odpowiedzi, podczas których uczestnicy dzielą się z ekspertami swoimi wątpliwościami czy trudnościami przy realizacji zadań.

Wszystkie spotkania są nagrywane, a nagrania udostępniane uczestnikom. Dzięki temu także te osoby, które nie mogą wziąć udziału w spotkaniu, mają dostęp do porcji wiedzy i informacji przekazanych przez eksperta. Jednocześnie spotkania są transmitowane w grupie FB „Seniorzy w Sieci 2024″. Każdy uczestnik kursu również otrzyma certyfikat potwierdzający nabyte umiejętności. 

Zapisy na kolejną edycję kursu trwają do 10 stycznia 2024 roku.

Formularz rejestracyjny dostępny pod linkiem: https://bit.ly/SeniorzyWsieci2024

Uniwersytety zakwalifikowane do XI edycji projektu

Zakończyliśmy nabór do projektu „UTW dla społeczności”. W tym roku otrzymaliśmy aż 46 zgłoszenia! Pięknie dziękujemy wszystkim UTW za czas poświęcony na wypełnienie formularza rekrutacyjnego. Na stronie projektowej opublikowaliśmy listę uniwersytetów wybranych do udziału w 11. edycji oraz listę rezerwową. Szczegóły znajdziecie na www.utwdlaspoleczności.pl

Trwa nabór do projektu “UTW dla społeczności”

Już po raz jedenasty Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” oraz Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności zapraszają do współpracy uniwersytety trzeciego wieku z całej Polski zainteresowane prowadzeniem działań na rzecz lokalnych społeczności. To nie tylko możliwość rozwoju umiejętności i nawiązania wzmacniających relacji między słuchaczkami i słuchaczami UTW, ale też szansa na pozyskanie mikrograntów. Nabór zgłoszeń do projektu trwa do 14 listopada br.

Projekt „UTW dla społeczności” powstał w odpowiedzi na społeczną potrzebę wzmacniania sprawczości osób starszych oraz ich aktywnej obecności w życiu lokalnych społeczności. Inicjatywa jest częścią programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, która wspiera środowisko UTW już ponad 19 lat.

W ramach 10 już edycji projektu przeszkoliliśmy ok. 300 osób z 100 uniwersytetów z całej Polski. Zorganizowaliśmy 40 zjazdów warsztatowych i przeprowadziliśmy tysiące godzin zajęć edukacyjnych. Od samego początku widzieliśmy w słuchaczkach i słuchaczach UTW liderki i liderów działań społecznych. Nasza wieloletnia współpraca z osobami 60+ pokazuje, że wiedzę i doświadczenia czerpane z życia zawodowego, zainteresowań czy zajęć w UTW można przekuwać w działania, które pozytywnie zmieniają najbliższe otoczenie i umożliwiają ”zaistnienie” seniorów w życiu lokalnej społeczności mówi Katarzyna Świątkiewicz z Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.   

W procesie rekrutacji do 11. edycji projektu „UTW dla społeczności” organizatorzy wyłonią 10 uniwersytetów z całej Polski, chętnych do powołania w swoich strukturach grup wolontariatu lub wzmocnienia już istniejących.  Poszczególne UTW będą w projekcie reprezentowane przez 3-osobowe zespoły złożone m.in. z wybranych słuchaczek i słuchaczy uniwersytetu. Oferta projektu edukacyjnego „UTW dla społeczności” to m.in.: zajęcia edukacyjne prowadzone przez doświadczonych trenerów, indywidualne konsultacje dla UTW biorących udział w projekcie, spotkania integracyjne i wymianę doświadczeń z aktywnymi słuchaczami UTW, mikrogrant dla UTW w wysokości 4500 zł na przeprowadzenie miniprojektu społecznego.

Uczestnictwo w projekcie „UTW dla społeczności” to nie tylko okazja poszerzenia wiedzy na temat wolontariatu oraz poznania nowych narzędzi pracy ze społecznością lokalną, ale również możliwość nawiązania wzmacniających relacji. Grupy wolontariackie nawiązują partnerstwa w swoich środowiskach lokalnych oraz integrują się z przedstawicielami innych uniwersytetów, by wymieniać się doświadczeniami, konsultować swoje pomysły i wspierać się w realizacji, a nawet snuć wspólne plany na przyszłe inicjatywy – mówi Agnieszka Kocon, koordynatorka projektu „UTW dla społeczności”  z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”.

Uczestnicy projektu mogą realizować swoje autorskie pomysły na działania wolontariackie lub skorzystać z wypróbowanych pomysłów, przetestowanych przez realizatora projektu − Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. W ostatniej edycji projektu „UTW dla społeczności” wolontariusze i wolontariuszki UTW m.in. działali na rzecz zwierząt w schronisku w Redzikowie, organizowali wspólne przygotowywanie posiłków z podopiecznymi domu dziecka w Wolsztynie, przeciwdziałali izolacji młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną w Suwałkach, inwentaryzowali drzewa w Aleksandrowie Łódzkim czy współtworzyli z dziećmi i seniorami projekt placu rekreacyjnego w Ustce. Wszystkie te inicjatywy – planowane przy wsparciu doświadczonych trenerów, koordynatorów i animatorów – pokazują, że uniwersytety mają widoczny wpływ na życie lokalnych społeczności.

Realizacja tegorocznej edycji projektu jest zaplanowana w okresie od grudnia 2023 roku do sierpnia 2024 roku. Termin nadsyłania zgłoszeń mija 14 listopada 2023 roku.

Zanim uniwersytety wyślą formularz, powinny zapoznać się z regulaminem uczestnictwa w projekcie: TUTAJ

Harmonogram XI edycji dostępny jest TUTAJ

Projekt „UTW dla społeczności” realizowany jest przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” jako część programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności „Uniwersytety Trzeciego Wieku – Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.

Międzynarodowy Dzień Osób Starszych

Czy coraz większa liczba osób starszych w naszym społeczeństwie oznacza groźnie brzmiące srebrne tsunami? A może warto wykorzystać potencjał osób 60+ ? Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę” odpowiada na aktualne wyzwania społeczne i od lat wspiera starszych dorosłych w zmienianiu świata na lepsze.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych, który świętujemy 1 października dziękujemy seniorkom i seniorom za wspólne działania i zapraszamy do udziału w naszych programach wszystkie osoby, które chcą realizować swoje pomysły, by osobom w różnym wieku żyło się lepiej.

Więcej o naszej misji przeczytasz TUTAJ

Jak budować relacje z osobami uchodźczymi 50+ z Ukrainy? Premiera raportu i podcastu programu “Nowe Relacje”

Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę” i Polskie Forum Migracyjne odpowiedziały na pojawiające się wyzwania społeczne związane z kryzysem uchodźczym osób w wieku 50+. Poprzez realizację programu “Nowe Relacje”, stworzyliśmy przestrzeń do innowacyjnych rozwiązań i głębokiej pracy ze społecznościami lokalnymi w dziesięciu miastach w Polsce. Na bazie doświadczeń stworzyliśmy raport z badań, którym dzielimy się z każdym, kto chce realizować oddolne projekty integracyjne dla społeczności ukraińskiej.

Po eskalacji wojny w lutym 2022 roku z Ukrainy do Polski wjechało około dwunastu milionów osób, a około cztery miliony uzyskały podstawową pomoc humanitarną. Około milion sześćset tysięcy zawnioskowało o tymczasową ochronę. Blisko 5% to osoby w wieku 65+ i wiele kobiet powyżej pięćdziesiątego roku życia. Jak w tej nowej wspólnej rzeczywistości odnalazły się polskie społeczności lokalne oraz uchodźczynie i uchodźcy z Ukrainy? Tu z pomocą przyszły dwie organizacje: Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę” i Polskie Forum Migracyjne, które we współpracy z HelpAge International i Fundacją Conrada N. Hiltona zrealizowały program grantowy “Nowe RelacjeDziałania na Rzecz Włączenia i Integracji Międzypokoleniowej Osób z Ukrainy z Doświadczeniem Uchodźczym”.

Głównym założeniem programu było wsparcie projektów na rzecz włączenia społecznego i adaptacji uchodźców oraz uchodźczyń wojennych z Ukrainy w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem osób w wieku 50+, w tym także osób z niepełnosprawnościami. W ramach programu zostało zrealizowanych 10 projektów w 10 różnych miastach w całej Polsce (od Żywca, Suwałk czy Świdnicy po Warszawę), które wspierały aktywności zapobiegające dyskryminacji, promowały wielokulturowość oraz opierały się na poszanowaniu autonomii i tolerancji.

Najważniejsze, długofalowe procesy związane z włączeniem społecznym osób uchodźczych toczą się na poziomie lokalnym. Dzięki zrealizowanym w programie “Nowe relacje” działaniom w odmiennym typie miejscowości i społeczności lokalnych, mieliśmy okazję obserwować dynamikę i przebieg procesu w różnorodnych warunkach. Widzieliśmy też całą gamę wyzwań, jakie ów proces napotykał i wiemy, że realizacja tego programu była jednym z najbardziej pouczających doświadczeń w historii naszej organizacji. Zgromadziliśmy unikalną wiedzę o tym, co sprawdza się, a co nie w projektach integrujących i angażujących starsze osoby z Ukrainy. Temu procesowi towarzyszyło też badanie w działaniu – praktyk i doświadczeń – a ich efektem jest publikacja, którą właśnie się dzielimy.

Marta Białek-Graczyk, prezeska Towarzystwa Inicjatyw Twórczych “ę”

Po ponad 18 miesiącach od wybuchu wielkoskalowej wojny w Ukrainie i po doświadczeniu przyjęcia 1.6 miliona uchodźców wiemy, że seniorzy są grupą najbardziej narażoną na wykluczenie społeczne. Ich sytuacja jest często dramatyczna ze względu na trudne warunki bytowe i – niestety – dojmującą samotność. Budowanie przez nich tytułowych “Nowych Relacji” jest niezbędne dla włączenia społecznego, ale także jest najlepszą metodą profilaktyki zdrowia psychicznego.

Karolina Czerwińska, dyrektorka programowa Fundacji Polskie Forum Migracyjne

Powstały raport jest efektem przeprowadzonych badań jakościowych w każdym z dziesięciu projektów, w oparciu o techniki wywiadów pogłębionych oraz fokusów. W badaniu wzięło udział blisko sto osób – uchodźczynie z Ukrainy w wieku 50+, polskie seniorki i seniorzy, migranci z Ukrainy sprzed eskalacji wojny w 2022 roku i/lub z innych krajów, a także koordynatorki projektów, szefowie i szefowe organizacji realizujących, przedstawiciele administracji publicznej i innych, lokalnych NGO-sów oraz osoby reprezentujące wspólnoty religijne. W publikacji znaleźć można m.in. charakterystykę  osób uczestniczących w projektach, opisanie powstałych relacji społecznych oraz wskazanie tzw. szturchnięć, czyli zachęt wspierających pracę w kierunku integracji na poziomie lokalnym. Podsumowaniem jest wskazanie zagadnień do dyskusji, spis wyzwań w kontekście dalszego projektowania działań włączających oraz rekomendacje dla organizacji społecznych. 

Prezentowany raport pokazuje drogę, sposoby przechodzenia przez różne odsłony działań dla starszych-dorosłych Ukraińców i starszych-dorosłych Polaków w nowych miejscach do życia. Dziękujemy wszystkim dziesięciu organizacjom, które zaufały nam w realizacji “Nowych relacji” i umożliwiły wzajemne poznanie się. Mamy nadzieję, że raport będzie dla nas lekcją, jak lepiej działać razem.

Magdalena Rosochacka, współautorka raportu, doktor socjologii, adiunkt w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka w Komisji ds. Osób Starszych w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich

Wątki poruszane w raporcie dostępne są w również formie trzech podcastów i wideo podcastów. Premierowy odcinek “Kiedy starsze pokolenia uciekają przed wojną” dostępny jest na kanale YouTube Towarzystwa Inicjatyw Twórczych “ę” oraz na Spotify w kanale Międzypokoleniowo

Raport w dwóch językach (polskim i ukraińskim) dostępny jest poniżej:

Program Nowe Relacje zrealizowany został przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” ze środków Help Age International i Fundacji Conrada N. Hiltona. Partnerem programu było Polskie Forum Migracyjne. Więcej na www.nowerelacje.org.

Podręcznik: Jak zorganizować konwersacje osób 60+i osób z doświadczeniem migranckim bądź uchodźczym

W ramach kontynuacji projektu edukacyjnego “Polska dla Początkujących i Zaawansowanych – Podaj Dalej”, którego obecna edycja trwa już od kilku miesięcy i bierze w niej udział 120 par polsko-zagranicznych, stworzyliśmy wspólnie z naszym partnerem – Polskim Forum Migracyjnym kompendium wiedzy w formie podręcznika. To gotowy scenariusz, jak wprowadzić w swojej instytucji czy organizacji konwersacje 1:1 seniorów/ek oraz osób z doświadczeniem uchodźczym, które chciałyby się nauczyć języka polskiego.

Zobacz i pobierz podręcznik TUTAJ

Projekt jest finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.

Targowisko. Innowacje społeczne wobec starzenia się

 Zapraszamy na wyjątkowe wydarzenie „Targowisko. Innowacje społeczne wobec starzenia się”.

Już 24 maja w Centrum Kreatywności Targowa spotkają się autorzy innowacji społecznych, by opowiedzieć o najlepszych rozwiązaniach.

Targowisko to unikalna okazja, by spotkać się z innowatorami i innowatorkami i poznać nie tylko 7 najlepszych rozwiązań wyłonionych spośród pięciuset, ale również wiele innych.

Termin: 24.05.2023 r.

Miejsce: Centrum Kreatywności Targowa przy ul. Targowej 56 w Warszawie 

W programie Targowiska:

  • Przegląd aktualnych wyzwań przed jakimi stoją osoby starsze i całe społeczeństwo 
  • Przerwy kawowe i lunch
  • Prezentacje najlepszych innowacji społecznych w Polsce
  • Warsztat z twórcami wybranej innowacji społecznej

Zgłoszenia przyjmujemy do 15 maja. 

Wszystkie rozwiązania zostały opracowane w ramach projektu “Generator Innowacji. Sieci Wsparcia 2”, który jest finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Uwaga! To temat tabu

Przedstawiamy pierwszą innowację społeczną wybraną spośród 500 innowacji społecznych w Generatorze Innowacji. Sieci Wsparcia 2.  Uwaga! To temat tabu: „Psychoseksualność osób w wieku senioralnym”.

Przełamujemy stereotypy i mówimy o tym, co ukryte i niewypowiedziane. Każdy, również mieszkanka i mieszkaniec domu seniora, niezależnie od wieku i psychicznej sprawności, ma prawo do seksualności. Innowacja społeczna „Psychoseksualność osób w wieku senioralnym” to poradnik i scenariusze warsztatów. Wiedza, wskazówki do codziennej pracy i rozmów o pozytywnej seksualności.

Ta innowacja powstała z myślą o opiekunach i opiekunkach osób starszych, żeby pomóc im zrozumieć i wspierać seksualność osób starszych. 

Przeczytaj poradnik i dowiedz się, jak wspierać seksualność osób starszych https://sieciwsparcia.pl/psychoseksualnosc-osob-w-wieku-senioralnym/. Obejrzyj film z warsztatów przeprowadzonych przez innowatorkę  Maję Wencierską i zobacz sam/sama, że seniorzy wolą warsztaty o seksualności od krzyżówek. Jeśli uważasz, że temat seksualności osób starszych jest ważny, udostępnij w swoich kanałach film z hasłem „Porozmawiajmy o seksualności osób starszych”.

Innowację kierujemy do wszystkich Gminnych i Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, klubów seniora, Domów Opieki Społecznej, Prywatnych Domów Seniora, Dziennych Domów Seniora, Pełnomocników Prezydenta ds. polityki senioralnej, Regionalnych Ośrodków Polityki Społecznej i Uniwersytetów Trzeciego Wieku, sanatoriów i domów kultury, a także do wszystkich opiekunek i opiekunów osób starszych oraz rodzin i ich bliskich. 

Projekt jest współfinansowany ze środków ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Skorzystaj z naszych pomysłów

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

Poszukujesz inspiracji? Chcesz jako pierwsza/y dowiadywać się o aktualnych rekrutacjach? Zapisz się do naszego newslettera!

Wpisz swój adres e-mail oraz zapisz się:

Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji w ramach newslettera od Towarzystwa Inicjatyw Twórczych "ę". Wykorzystujemy Państwa dane osobowe w postaci adresu e-mail do informowania o bieżących działaniach i wydarzeniach. Administratorem Państwa danych jest Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” z siedzibą w Warszawie, ul. Hoża 35, 00-681 Warszawa. Dane udostępniamy tylko firmie IT, która obsługuje nasz system informatyczny (FreshMail) i prowadzi usługę Freshmail. Państwa dane nie zostaną przekazane innym podmiotom.

Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę”
ul. Hoża 35
00-681 Warszawa
biuro@e.org.pl

NIP: 529-16-47-110
REGON: 017475000
KRS: 0000084092

projekt Marianna Wybieralska | kodowanie Michał Sepioło

Translate
Skip to content